Barbet ma mocny zamek
Czy możecie sobie wyobrazić, że ja muszę prosić niektóre moje Barbety aby wyszły na zewnątrz. Bardzo mocne mają zamki do siusiania, jak ja leżę – to i psy leżą, jak przychodzi ich godzina spania, to wołami nie można ich wyrzucić z domu. Nie mówiąc z rana – zwłaszcza suczki – nie mają zamiaru wychodzić z domu dopóki nie nabiorą ochoty. Takie to Barbetów życie, życie jak w Madrycie. Dadzą jeść , dadzą pić i pobiegać po polach – cała radość patrzeć na nie , zwłaszcza jak trącą łapą i patrzą na człowieka swoimi pięknymi oczyma spod fali loków aby się przytulić i pomyziać. Hurrraaaa !!! Niech żyje Barbet !!!